Statystyki [+/-]
Dzisiaj:
Wczoraj:
Przedwczoraj:
734
1838
4040

-2202

Wszystkich odwiedzin
Od początku 3 894 529
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Bezmyślność czy wygodnictwo? PDF Drukuj Email

Że strażacy wzywani są do najróżniejszych, czasem nawet dziwnych, zdarzeń, jesteśmy już przyzwyczajeni lecz ostatnie wezwanie do obcięcia zwisających nad parkingiem konarów to … zresztą sami oceńcie.
Było niedzielne popołudnie gdy donośny głos syreny wezwał druhów do remizy – polecenie: jechać do Wytrzyszczki, nachylone nad jezdnią drzewa zagrażają bezpieczeństwu jadącym drogą K-75 pojazdom było bezdyskusyjne. Pierwszym problemem po przybyciu zastępu na miejsce było znalezienie owych drzew. Gdy w końcu ustalono, że owszem, konary zwisają ale nad parkingiem przydrożnej restauracji, problemem okazała się sprawa własności terenu i rosnących na nim drzew.
Gdy już znalazł się właściciel terenu i drzew, to... kategorycznie zabronił ścinania pochylonego drzewa, godząc się jedynie na ewentualne obcięcie gałęzi. Nasze prawo nie przewiduje finansowego obciążania za usługowo (tak trzeba to nazwać) wykonane czynności, a obowiązek utrzymania w bezpiecznym stanie przydrożnych terenów spoczywa na właścicielu gruntu.
Pytanie czy to właściciel parkingu chciał posłużyć się strażą do rozwiązania problemu niebezpiecznie zwisających konarów, czy jakiś nadgorliwy, a bojący się o własne autko, kierowca zadzwonił po straż jest już chyba nieistotne. Ważne jest to, że stracone czas i poniesiono niepotrzebne koszty – o przerwanej sjeście ochotników nie wspominając. A gdyby w tym samym czasie, gdzie indziej, potrzebna była faktyczna pomoc – na przykład przy wypadku?
Odrębną sprawą jest przejazd zawężonym odcinkiem drogi K-75 w Będzieszynie. Może by tak ktoś z odpowiedzialnych za taki stan rzeczy zajął się tym problemem. Niech tylko spróbuje przejechać tamtędy alarmowo gdy ma czerwone światło. Najwyraźniej potrzeba (odpukujemy!) czyjejś śmierci w wyniku zbyt późno udzielonej – obojętnie, przez straż lub pogotowie – pomocy, aby sprawę rozwiązać. I jeszcze jedno! Łączność radiowa na terenie naszego powiatu jest fatalna. Rozumiemy, górzysty, często zalesiony teren, nie sprzyja takiej łączności, ale dlaczego doskonale słyszymy radiowe korespondencje sąsiednich powiatów: tarnowskiego, sądeckiego czy bocheńskiego? Coś technicznie jest tutaj chyba niedopracowane, a łączność – o czym każdy już wie – to podstawa sprawnego działania.

 


© Oficjalny Portal OSP w Czchowie. Wszelkie prawa zastrzeżone.